wtorek, 22 kwietnia 2014

Podążając za... Ameryką

Zastanawiam się o czym dziś napisać. Dzieje się tak dużo a zarazem tak niewiele.
Moje kompletowanie papierów potrzebnych do aplikacji zmierza ku końcowi. Oczywiście mówię tu tylko o dokumentach, referencjach itp., które są niezbędne do otwarcia roomu. Jeśli uda mi się znaleźć odpowiednią rodzinę, wtedy dopiero się zacznie.
Co więc zrobiłam ostatnimi czasy?
Przede wszystkim w końcu odbyłam interview. Powiem Wam szczerze, że nie ma się czego bać. Myślę, że to tylko formalność. Wszystko przebiegało na luzie i nawet moja zmora czyli rozmowa po angielsku jakoś zleciała. Oj, muszę się jeszcze podszkolić przed wyjazdem...
Do dziewczyn, które nie odbywały jeszcze rozmowy- dostaniecie również test psychologiczny do wypełnienia. Rozmowa jest ogólnie świetnym momentem żeby rozwiać Wasze wszelkie możliwości. Najlepiej zróbcie sobie listę pytań jakie chcecie zadać :)
Rozmowa po angielsku nie jest skomplikowana więc nie ma się czego obawiać.
Załatwiłam formularze medyczne i to by było na tą chwilę wszystko.
Nie wiem czy wspominałam już kiedy chcę wyjechać? Jeśli nie to się przypomnę :)
Chciałabym aby udało mi się zacząć program na przełomie sierpnia i września. Stąd jeszcze moja drobna dygresja- jeśli któraś z Was również szykuje się na te miesiące to niech pisze. Dobrze by było znać kogoś wyjeżdżającego ze mną.
Żeby mieć łatwiejszy kontakt z innymi AuPairkami, zgłoszę się na stronę blogi-aupair, będzie łatwiej znaleźć pokrewne duszyczki. Jeśli to czytacie to możliwe, że mój blog już tutaj widnieje.
Starczy na dziś już moich wypocin, napiszę kiedy będą jakieś postępy (czytaj: otworzą mój room :))

Do następnego :)

1 komentarz:

  1. Hejka :) Twój blog właśnie został dodany do listy blogów au pair! Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia w prowadzeniu bloga :P

    OdpowiedzUsuń