poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Everything And Nothing

Nie idźcie na studia!
Dobrze, chyba przesadzam. Aczkolwiek mnie one wykańczają. W szczególności zważając na fakt, że codziennie jadę godzinę czasu w zatłoczonym pociągu. Koleje Śląskie zbliżają do siebie ludzi. I to dosłownie!
A wygląda to tak:



Czyż nie wspaniale? Może trudno w to uwierzyć ale stale jest coraz gorzej- mam na myśli pociągi oczywiście :)

Abstrahując od moich zażaleń na Koleje, wrócę do tematu wyjazdu.
Nadal czekam z niecierpliwością na otwarcie mojego roomu. Jednak widzę, że coś się w tej sprawie dzieje. Mianowicie, dostałam wytyczne co do poprawek w referencjach i liście do host family. Jeśli jestem już w tym temacie, wspomnę też o children reference. Jeśli ktoś się zastanawia nad tym, czy referencje są w jakiś sposób sprawdzane- tzn. czy biuro wykonuje telefon na podany przez wystawiającą referencję osobę numer- odpowiadam.... tak, dzwonią :)
Mniemam, że formalności jeszcze trochę potrwają.

Zastanawiam się, czy jestem marzycielką i czy tylko ja tak robię... O co mi chodzi?
Bardzo dużo czasu spędzam na czytaniu blogów obecnych AuPair, przeszukiwaniu internetu w celu odnalezienia nowych, ciekawych informacji o USA i wynajdywaniu na mapie idealnego miejsca do wyjazdu. To wszystko oczywiście w czasie kiedy powinnam się uczyć!
Wiem, że myślenie o tym, gdzie chciałoby się mieszkać, jest odrobinę bez sensu bo rodzina z takiej miejscowości może się nawet nie odezwać. I faktycznie, jest to trochę niezdrowe bo przecież najważniejsze jest dobre dopasowanie się z rodziną, miejsce zamieszkania jest rzeczą drugoplanową. Jednak czuję, że trudno by mi było zdecydować się na rodzinę, zamieszkującą mało ciekawe miejsce, z dala od znanych, wielkich miast.
Sama nie wiem czy to normalne.

No i moja główna obawa w przypadku włączenia mnie do bazy- odezwanie się do mnie rodziny i rozmowa z nimi na skype. Nie dość, że nie zawsze rozumiem co osoba po drugiej stronie monitora do mnie mówi, to jeszcze mam rozmawiać w obcym języku. To dopiero będzie stres!

Trzymajcie kciuki za szybki obrót spraw.
Wracam do trudów nauk!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz